Strona główna | Mapa serwisu 
 
Wybór orędzi
Wybór orędzi > cz. 2
9.02.89 r.
Nie wahajcie się. Nawet jeśli jesteście niedoskonali, otworzę przed wami Moje Ramiona. Nawet jeśli wasza miłość jest letnia, rzućcie się w Moje Ramiona, a Ja, który jestem Nauczycielem Miłości, nauczę was kochać Mnie i pokażę wam, jak kochać siebie wzajemnie. Przyjdźcie do Mnie także wy, którzy Mnie nie kochacie, przebaczyłem wam. Przyjdźcie, a Ja was uzdrowię!

30.01.87 r.
Nie proszę Moich dzieci o to, czego nie mają. Jeśli posiadają jedynie błędy i grzechy, niech Mi je oddadzą, a Ja je oczyszczę, ulżę im, wybaczę, nie potępię, będę jedynie kochał Moje dzieci.


6.03.87 r.
Ja także cierpię z powodu Mojej wielkiej Miłości, jaką mam do was wszystkich. Cierpiałem okrutnie z powodu Miłości, cierpię nadal, kiedy nie otrzymuję żadnej odpowiedzi na Miłość, jaką mam do was. Czy możesz sobie wyobrazić, jak Ja się czuję, umiłowana? Potrzebuję dusz kochających Mnie naprawdę, dusz, które mogłyby wynagradzać za tych, którzy Mnie lekceważą. Powiedz im, daj im poznać, jak to jest kochać kogoś, za kogo oddałem Moje Życie z Miłości, a nie otrzymywać od niego mimo to żadnej odpowiedzi, żadnej miłości!

22.10.90 r.
Moje dziecko! Chodź, ty, który słuchasz Moich słów lub je czytasz. Znowu ukazałem w tym świadectwie Moją Miłość do ciebie. Nie mów, że jestem zbyt daleko, aby kochać, bo właśnie w tej chwili Moje Oczy spoczywają na tobie ze szczególną czułością i uczuciem, których nigdy w pełni nie będziesz mógł zrozumieć. Czy powinienem powrócić, żeby cię odkupić? Bez najmniejszego wahania dla ciebie samego przyszedłbym powtórzyć Moją Mękę, dla ciebie samego! Czy teraz Mi wierzysz, kiedy mówię ci, że nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich? Mówię ci to wszystko, abyś mógł odnaleźć pokój w Moim Najświętszym Sercu, abyś mógł odnaleźć prawdziwe życie we Mnie, abyś mógł odnaleźć prawdziwą miłość i spoczynek we Mnie, twoim Bogu.

22.04.90 r.
Przyjdźcie do Mnie tacy, jacy jesteście, i wesprzyjcie się na Mnie. Jak Mój umiłowany Jan wspierał się na Mnie, wy również oprzyjcie głowy na Mojej Piersi i słuchajcie uderzeń Serca Miłości. Każde uderzenie jest wezwaniem do Miłości. Wszystko, o co was proszę, to powrót miłości. Kochajcie i uwielbiajcie Mnie, rozradujcie Mnie, waszego Pana. Błogosławię was, pozostawiając Moje Tchnienie Miłości na waszych czołach. 

3.05.91 r.
Jestem spragniony z braku miłości. Opatrz Moje Rany miłością. Wyjmij Moje ciernie i pociesz Mnie. Uwielbiaj Mnie cały czas z głębi swego serca. Mów do Mnie i nie czekaj do jutra.

1.05.90 r.
Przychodzę do was jak Żebrak w łachmanach i boso, z wargami wysuszonymi, błagając i jęcząc o odrobinę miłości, o powrót do miłości. Dzisiaj macie przed oczyma Jęczącego Żebraka z Ręką ustawicznie wyciągniętą, błagającego was o powrót do miłości. Błagam was, powróćcie do Mnie i kochajcie Mnie. Nauczcie się Mnie kochać. Nauczcie się Mnie kochać. Zawrzyjcie ze Mną Pokój. Zawrzyjcie ze Mną Pokój. Ja was nie odrzucę. Jestem Miłością i kocham was nieustannie

21.12.88 r.
(Vassula) – Panie, jesteś zapewne smutny, kiedy niektóre osoby źle rozumieją Twoją Miłość ukazaną w Orędziu i porównują Ją z miłością sentymentalną! Usłyszałam jedną czy dwie uwagi pewnych osób. Panie?

Jestem. Moja Miłość nie jest ani doceniana, ani rozumiana w tej epoce. Ty wiesz, jak bardzo kocham Moje dzieci, kocham je do szaleństwa! Ale grzechy waszej epoki są tak poważne i wielkie, że ona nie rozpoznaje już Mnie, waszego Boga! Czy zapomnieli, jaki okup za nich zapłaciłem? Byłem upokarzany, katowany, torturowany i dobrowolnie cierpiałem najboleśniejszą śmierć: wszystko to z miłości. Jakże więc mogę się nie powtarzać, mówiąc wam miliony razy, jak bardzo was kocham? Próbując wam uzmysłowić głębię i wielkość Mojej Miłości? Powtarzam się i będę się powtarzał aż do chwili, gdy Moje Słowa wnikną do waszych serc! Nawet teraz jestem gotowy przeżyć jeszcze raz Moją Mękę. O, stworzenie! Ile cierpień Mi zadajecie! Moja Miłość do was jest Nieskończona. Spróbujcie zrozumieć tę Miłość.

7.04.88
Kocham was wszystkich. To Ja, Pan pragnący uzdrowić dusze i odkupić je.

O, duszo! Tak, to Ja, twój Zbawiciel, przyszedłem do ciebie, aby cię uzdrowić. Umiłowana duszo, to Ja, Pan, przyszedłem zapukać do twoich drzwi. O, duszo tak bardzo droga! Przyprowadziłem cię do Mnie, teraz cię karmię. Chodź! Zbliż się do Mnie. Ja cię przyozdobię i oczyszczę, uleczę wszystkie twe rany i przywrócę ci siły, Moje dziecko. To Ja przyszedłem do ciebie, szukałem twojej duszy. Chodź, pocieszę cię. Przyjdź i wypocznij we Mnie, duszo. Przyjdź do Mnie, by Mnie spożywać; przyjdź Mnie pić. Usłysz wołanie twojego Odkupiciela, a twoja dusza ożyje. Kocham cię, duszo umiłowana. Moja Krew została Strumieniami przelana dla ciebie, dla twego zbawienia. Duszo? Przyjdź i dziel Mój płaszcz. Dam ci schronienie, będę twą Ucieczką. Jestem Jezusem, a Jezus znaczy Zbawiciel.

(W tym Orędziu Jezus zwraca się do tych wszystkich, którzy je czytają. Nie jest zbiegiem okoliczności, że czytacie w tym momencie Jego Orędzie Pokoju i Miłości. To On, Jezus, odszukał was, przyszedł do was i dał wam do przeczytania to Orędzie.)

8.03.00 r.
Ach, Vassulo! Nigdy Niebo nie chyliło się tak nisko ku ziemi, jak się pochyla teraz. Kiedyś mogłem słyszeć z ziemi jeszcze jakieś westchnienia, lecz teraz ledwie cokolwiek słyszę. To dlatego ogarnia Mnie litość nad tobą, pokolenie. Od tych zwłok dochodzi Mnie jedynie głos mówiący tonem chełpliwym: „Spójrzcie, mogę żyć na pustyni jak pelikan, mogę żyć na ruinach jak zawodząca sowa. Mogę żyć bez Boga, gdyż potrafię czynić lepiej niż Bóg...” Odwracam wtedy Moje Oczy w inną stronę i spoglądam na Mój własny Dom. Widzę wyniosłe sylwetki, serca pyszne, nieufność, oszczerstwo, kardynała występującego przeciw kardynałowi, a biskupa – przeciw biskupowi... Dalej...




prawdziwezycie@o2.pl